– Ooo, wiele osób, stowarzyszeń, fundacji i to jest fantastyczne. Oprócz, oczywiście, Schroniska dla Zwierząt są różne odłamy Animalsów, SOS Koty, OTOZ, Fundacja Ostatnia Przystań, Arbuz, Viva!, jest wiele wspaniałych, zaangażowanych niezrzeszonych osób troszczących się o miejskie koty, tymczasowych i stałych domów gotowych przygarnąć zwierzę w potrzebie, sieci karmicieli i karmicielek – często spontanicznych – w zupełnie nieprzewidywalnych miejscach. W wieżowcu, w którym mieszkam na przykład bytują dwie kotki, my je wysterylizowaliśmy, a one się z ludźmi zaprzyjaźniły i teraz też kilku sąsiadów je dokarmia. One teraz trochę schudły, ale wyglądały jak baryły. Kto przychodził, to tylko mówił – a widziałaś te dwa grube koty?