Kastracja i sterylizacja do dwa kompletnie różne zabiegi.
Błędne, choć szeroko przyjęte jest nazywanie zabiegu kastracji kotek “sterylizacją”.
KASTRACJA
Jest to zabieg wycięcia jąder i nasieniowodów (kocur) lub jajników, jajowodów i macicy (kotka).
Zabieg wykonywany jest pod pełną narkozą. Kocury, z racji niewielkich nacięć, dochodzą do siebie szybko.
Kotki potrzebują trochę dłuższej rekonwalescencji, często potrzebują również kubraczka lub kołnierza, aby nie rozdrapywała rany.
Coraz popularniejsze jest też cięcie boczne, gdzie rana jest minimalna oraz zmniejsza ryzyko wylizania rany.
Zalety:
- Kot jest całkowicie bezpłodny, odpada ryzyko ropomacicza (u kotek) oraz nowotworów narządów rozrodczych czy listwy mlecznej.
- Kocurki nie znaczą też terenu, a kotki nie przechodzą męczącej dla nich rui.
- Koty po zabiegu są znacznie spokojniejsze, nie czują potrzeby ucieczki.
- Zmniejszamy (pośrednio) bezdomność kotów, zapobiegając rodzeniu się nowym.
Kastrację można wykonać już u 3-miesięcznego kociaka. Mitem jest, że kotki muszą czekać do pierwszej rui czy też mieć jeden miot. Wprawny weterynarz podejmie się również kastracji w czasie trwania rui.
Kot może stać się trochę mniej aktywny, lecz jeśli zadbamy o jego prawidłową dietę to nie przytyje.
STERYLIZACJA
Jest to zabieg podwiązania nasieniowodów (kocur) lub jajowodów (kotka).
Wiele osób (w tym weterynarzy) błędnie określa zabieg sterylizacji jako zabieg kastracji kotki.
Wadą tej operacji jest to, że koci organizm nadal produkuje hormony, kocury dalej znaczą teren, a kotki przechodzą rujki.
Kot z szalejącymi hormonami może się bardzo męczyć, podejmować próby ucieczki.
Nie spada też ryzyko zachorowania na choroby narządów rozrodczych.
STERYLIZACJA HORMONALNA
W zasadzie nie ma różnicy w zdrowiu kota pomiędzy sterylizacją mechaniczną, a dodatkowo zaburzamy jego gospodarkę hormonalną. Ani tabletki ani zastrzyki nie dają pełnej gwarancji ochrony przed ciążą.
Przed każdym zabiegiem pod narkozą należy wykonać badania (krew, echo serca, USG) oraz szczepienia. Kot powinien być na czczo.
Jeśli kot jest z odłowu tych wolnożyjących weterynarz powinien naciąć mu ucho.
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z naszymi działaniami🐱