Ahoj szczury lądowe! Jestem niegroźnym i niestrasznym Piratem! Drżysz już pewnie ze strachu, hę? Ja kiedyś drżałem z zimna, gdy błąkałem się po morzach i oceanach (a tak naprawdę ulicach i podwórkach). Nie raz zaglądałem śmierci w oczy (koci katar), kradłem i łupiłem (bo byłem głodny) – ale żyję! Kocham ludzi i nie waham się tego okazywać. Chyba dzięki temu mam taki prawie dom i prawie rodzinę. Wczoraj przyjechała do mnie kobieta z czarną lunetą, przez którą na mnie patrzyła (Nikon) i dlatego macie teraz sporo obrazków ze mną, chociaż czy ja z tym swoim okiem jestem pięknym modelem? Ona mówiła, że pięknym. Powiedziała też, że się zakochała. Ale cóż – poszła sobie (ech, kobiety…). Chyba to nawet ona teraz do Was pisze. Powiedziała, że znajdzie mi dom, ale wiecie, słowa, słowa… Ja sam niezbyt mocno wierzę, że akurat na mnie ktoś spojrzy z miłością, ale chętnie spotkam się w realu, bo na żywo wypadam znacznie lepiej, niż na zdjęciach.
Czekam na Ciebie. Nie przegap mnie.
P.S. Lubię psy, koty, dzieci. Chomika, jeśli będzie trzeba, też polubię.
Mniejsze prawe oczko to pozostałość po kocim katarze. W niczym mu to jednak nie przeszkadza, a wręcz dodaje uroku.